„Gdy chłopiec podrósł, zaprowadziła go do
córki faraona i był dla niej jak syn”
(Wj 2,10)

Świętego Józefa nazywamy przybranym ojcem Jezusa. Tak właściwie
adopcyjnym. On prowadził nas przez dziewięć miesięcy rozwoju naszego dziecka.
A dlaczego Mojżesz? Pierwsza myśl: wychowywanie dziecka to proces, który dzieje
się w drodze. A Mojżesz był w drodze przez długich czterdzieści lat. Szedł na czele
narodu wybranego. I to on musiał być tym mądrzejszym, cierpliwszym,
wymagającym najpierw od siebie. Tym, który ciągle wybacza i wstawia się za
swoimi dziećmi (których karki i serca ciągle okazywały się twarde).
A tu nagle myśl: no tak. Przecież to sam Mojżesz został adoptowany przez córkę
faraona. Rozumie nas rodziców, którzy się trudzą i rozumie dziecko, które samo tak
wiele nie rozumie. Pyta i błądzi. Czuje się odrzucone. Szuka swoich korzeni i
tożsamości.
Paweł z Tarsu pisał o gałązce wszczepionej w szlachetną oliwkę (Rz 11,17). Ile
trzeba trudu, delikatności i starania ogrodnika, aby proces wszczepiania zakończył
się pomyślnie?
Pielęgnujemy ogród.
Ogród naszej miłości małżeńskiej. Żeby chwasty nie zagłuszyły roślin, które
wsialiśmy, zasadziliśmy. Albo nie zniszczył ich szkodnik.
Pielęgnujemy nasze #DZIECKO. Aby „nie-nasze”, „NASZE” stawało się
każdego dnia.
Rysujemy drzewo naszej rodziny. Z delikatnością podpowiadaną nam przez
miłość, wprowadzamy #MALEŃSTWO w nasz świat, nie unikając tematu, że „Ty
jesteś gałązką wszczepioną. Wybraliśmy ciebie i ze wszystkich sił staramy się, żeby
soki z naszych korzeni, płynęły w tobie.”

Mojżeszu, który ciągle wstawiałeś się za swoim
ludem, wstawiaj się za nami,

MAMA


Wesprzyj nasze działania dokonując

wpłaty na rzecz Fundacji Dzieło Pomocy Dzieciom

Wesprzyj Fundację szybkim przelewem lub BLIKiem

Wpłaty realizowane przez Przelewy24


Wesprzyj Fundację szybkim przelewem lub BLIKiem